Kowal: Nie możemy ograniczać Ukrainy w jej prawie do obrony

Dodano:
Przewodniczący Sejmowej Komisji Spraw Zagranicznych oraz Pełnomocnik Rządu RP ds. Odbudowy Ukrainy Paweł Kowal Źródło: PAP / Darek Delmanowicz
Ukraińcy nie mogą być w sztuczny sposób ograniczani w prawie do obrony – przekonuje Paweł Kowal, pełnomocnik rządu RP ds. odbudowy Ukrainy

Paweł Kowal przekonuje, że należy zerwać z retoryką "czerwonych linii" i pozwolić Ukrainie na obronę, także poza własnymi granicami. – Ukraińcy szukali możliwości przełamania pata na froncie. W związku z tym zdecydowali się na operację kurską. Pokazała ona, że nie istnieją tzw. czerwone linie. Opowiadanie o czerwonych liniach, których Ukraina nie może przekroczyć w swojej uzasadnionej samoobronie to mity z czasów zimnej wojny. Ukraińcy ośmielili się zerwać z tym myśleniem i mają rację – powiedział polityk PO w wywiadzie dla KAI.

– Jeżeli przyjąć, że jedynym sposobem na zakończenie tej wojny, czy przynajmniej jej przerwanie, jest odsunięcie Putina, to operacja kurska – i skutki jakie wywołuje ona w samej Rosji – z pewnością przybliża do tego celu. Patrząc strategicznie – że to są właściwe posunięcia. W sensie krótkookresowym pociąga to za sobą oczywiście większe ryzyko zemsty Putina. Widać to po ostatnich intensywnych atakach. Będą one trwać z taką intensywnością jeszcze przez jakiś czas. Byłem w minioną niedzielę we Lwowie, by zobaczyć jak wygląda miasto po ataku rakietowym 4 września. Serce boli, kiedy ogląda się zbombardowany Lwów, a są to głównie cele cywilne albo obiekty o znaczeniu historycznym lub też obiekty użyteczności publicznej, takie jak szkoły czy przychodnie. Zobaczyłem zniszczenia w dużej skali – wskazał Paweł Kowal.

Kowal: W czasach Putina nie będzie pokoju

Szef sejmowej komisji spraw zagranicznych mówi, że "losy wojny decydują się na froncie i w gabinetach dyplomatycznych". – Sądzę, że nie dojdzie do pokoju z Putinem. Za jego rządów nie będzie nawet realnego przerwania działań wojennych, w sensie trwałego rozejmu. Kluczem do myślenia na temat tego, co się ma wydarzyć, jest odsunięcie Putina od władzy. A to jest najbardziej prawdopodobne w wyniku wewnętrznego przetasowania na Kremlu. Otworzyłoby to możliwość rozmów, których efektem byłoby zawieszenie broni i rozejm, ale nie traktat pokojowy. Traktat, który by sankcjonował jakiekolwiek siłowe zmiany terytorialne byłby tragedią, nie tylko dla Ukrainy, ale także dla Polski – przekonuje poseł.

Paweł Kowal podkreśla, że sensem polityki Putina jest rewizjonizm w rozumieniu odbudowy imperium i siłowych zmian granic. – Aby był on skuteczny, Putin chce wymusić przyznanie Rosji prawa do zmiany granic na życzenie. Wobec tego zawarcie wiążącego prawnie traktatu pokojowego, który uznawałby zmiany terytorialne przy użyciu siły, byłoby de facto tragedią dla Polski. Europa Środkowa dzisiaj się trzyma, o czym czasem zapominamy, na twardym przestrzeganiu zasady niezmieniania granic, a już szczególnie nie zmieniania granic siłą – podkreślił pełnomocnik rządu.

Źródło: KAI
Polecamy
Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...

Proszę czekać ...